Ten film można podzielić na dwie części: przed i po scenie z listem, która zdecydowanie uratowała ten film. Denerwowało mnie irytujące zachowanie Jordan. Pod koniec filmu dostajemy odpowiedź dlaczego bohaterka grana przez Elishę zachowywała się w ten sposób, co usprawiedliwia pierwszą część filmu. Końcowe sceny są bardzo fajnie nakręcone np. następna scena po odczytaniu listu przez Charliego ukazuje staruszka siedzącego pod drzewem. Pierwsza myśl. która mi się nasunęła to, że staruszkiem tym jest Charlie, któremu nie było pisane już nigdy więcej spotkać się z Jordan. Co prawda jestem zwolennikiem dramatycznych zakończeń, ale akurat w tym wypadku nie byłbym chyba usatysfakcjonowany takim zakończeniem i na szczęście była to tylko złudna namiastka dramaturgii. Tak więc waham się między 5 a 6, zmieniając co jakiś czas naprzemiennie ocenę. Dodam jeszcze, że warto posłuchać muzyki z ostatnich minut filmu:)