Właśnie w tym sęk, że to nie jest tandeta i przerysowanie. W tamtym okresie naprawdę tak wyglądała zarówno propaganda prowojenna, kultura i zwyczaje społeczeństwa, jak i podejście żołnierzy do walki na odwzorowaniu bitwy w najmniejszych detalach kończąc.

Interesuje się II W.Ś. ale nie jestem specjalistą od historii tamtego okresu, niemniej z dokumentów i prasy tamtych czasów wysnułem powyższe wnioski. Zastanawiam się czy Clint czerpał tę wizję ze swojego dzieciństwa/młodości czy też konsultował to z "dziadkami".

Nie wiem o co biega z psem, nie widziałem "Listów"

Końcówka się trochę dłużyła, montażysta chyba nawalił. 8/10 spokojnie można dać. Genialne zdjęcia batalistyczne w stylu Pearl Harbour. Biją na głowę "Szeregowca..." co mnie zadziwiło.

Jeszcze jedno, za wadę filmu uważam to, że czasem nie umiałem się połapać w imionach i nazwiskach - nie wiedziałem o kim mowa. Może to kwestia realizmu, nie ma barwnych postaci. Jak to w wojsku każdy trep jest do trepa podobny ;)