Clint Eastwood udowadnia(przynajmniej mi)ze jest genialnym rezyserem.Sztandar chwaly(cholera wie czemu tak przetlumaczono???)jest bardzo umiejetnie pokazanym widowiskem wojennym,a raczej widowiskiem bitwy jednej jedynej.historia prawdziwa,lecz akurat ten film nie rzuca na kolana...moja ocena to 6/10.mimo ze momentami wzruszajacy i ciekawie pokazany nie przemowil do mnie tak jak ,,Listy z Iwo Jimy,,Mimo wszytsko zachecam milosnikow kina do obejrzenia,,Sztandaru chwaly,,
nie przetłumaczono tytułu w oryginale z prostego względu - to nie jest sztandar NASZYCH ojców. Myślę że to całkiem dobrze dobrany (polski) tytuł biorąc pod uwagę o czym jest film. Co do widowiska sceny wojenne podobały mi się bardzo. Cały film z sensem. Zaraz zabieram się za listy ;)
pzdr