Ludzie olewają przewijanie napisów i potem jest zdziwienie. Ja zawsze czekam aż do ostatniej sekundy filmu albo po prostu przewijam sprawdzając czy nic nie ma, a naprawde można się nie kiedy pośmiać. Choćby w "Deadpoolu"
to bardzo mi pomoglo...
z jakiej racji mam czekac przez cale, kilkuminotowe napisy, po ktorych zazwyczaj nic nie ma? jak wiem, ze cos bedzie, jak np w filmach marvela, to czekam.
poza tym trudno przewijac napisy bedac W KINIE
A gdzie ja marudze? Zapytalam tylko co bylo po napisach, Ty natomiast zamiast odpowiedziec na pytanie, tylko sie czepiasz.
Ciężko się spodziewać że coś było, zwłaszcza że taką sceną po napisach normalnie byłaby zmiana pieluchy i obrzucanie się gównem. I napisy można oglądać jak jest jakaś fajna muzyka na koniec a tu jaki film takie napisy.
Dokładnie! Robię identycznie! Zawsze czekam do końca albo przewijam...
Sprawdzam czy coś jest na sam koniec...
A w "takich" filmach to już OBOWIĄZKOWO!
Tu po prostu czułem, że coś jeszcze będzie! Aczkolwiek tego się nie spodziewałem! :)
Tak, mnie ta scena niezbyt śmieszyła, ale uważam ją za fajną. Bardziej podobała mi się scena z nowego terminatora. :)
(wystarczy po.brać film i napisy z napi 24 jest tam podany rodzaj i format pliku który pasuje do napisów)
to aluzja reżyserów do oskarżeń o pedofilię bo kupił w sklepie płatki z oznaczeniem tylko dla dzieci i za to został pobity
raczej całego wizerunku aktora, który gra w 567 takich samych filmach, w których ratuje ludzi i masakruje tabuny złych gołymi rękami