głównym motywem filmu staje sie to nieszczęsne zdjęcie, wojna toczy sie z boku, wręcz na drugim planie, jest ona jedynie tłem i uzasadnieniem priorytetowego wątku flagi. Przez to fabuła staje sie banalna a całość nużąca. Jedyny plus za ciekawie pokazane sceny batalistyczne, szkoda tylko, że stanowią może tylko 20-30%...

Film calkiem calkiem dobry....podobal mi sie.Szkoda ze tak malo pokazano samej wojny,ale to tylko moja wina bo oczekiwalem czegos w stylu "Szeregowiec Ryan". Clin Eastwood ma smykalke do reżyserii ;)

Dyptyk Clinta Eastwooda dodyczący bitwy o IWo Jimę to coś wyjątkowego w histroii kina. Pierwszy film z cyklu przedastawaia ową bitwę z punktu widzenia amerykańskich żółnierzy. SZTANDAR CHWAŁY osnutu jest na motywie jednego z najważniejszych zdjęć II Wojny Światowej. ZA tym zdjęciem kryję się histroia prawdziwych ludzi...

Clint Eastwood to najlepszy rezyser na świecie

Jeszcze nigdy tak sie nie wynudzilem na filmie wojennym jak na Sztandarze Chwały. Pomijajac sceny batalistyczne, ktorych w filmie bylo jak na lekarstwo niczym ciekawym sie nie wyroznial, wrecz momentami nudzil.
4/10 to i tak chyba za duzo.

Ten film można nazwać: 'ciężar chwały', a może 'ciężar chały'.
Jest taka książka "Sława i chwała" Polskiego autora,
opowiadała również o wojnie.
Po jakimś czasie tytuł zaczęto czytać jako: "Sława i chała"

Znowu kolejny film opowiadający o patosie amerykańskich chłopców z olbrzymią flagą powiewającą w tle.
Żygać się chce...
Powinni jeszcze tam dać jakichś Żydów co to bronili ojczyzny tylko której...

Historia o tym jak powstaja mity, kult, bohaterowie. Ci na kolorowych okladkach i w TV to tylko nasze ich wyobrazenie. Potrzebujemy ich, chociazby po to by wygrywac wojny, ale prawdziwa odwaga i prawdziwe mestwo nie obnosi sie, nie wywyzsza, nie szuka rozglosu. Prawdziwi bohaterowie umieraja niezauwazeni.

Film obnaża całą prawdę powstania słynnego zdjęcia amerykańskich żołnierzy wbijających "Sztandar chwały" - flagę USA w skalistą górę wyspy Iwo Jimy (okoliczności, czas, ludzi).

Przedstawia również dramat żołnierzy nie potrafiących poradzić sobie z rzeczywistością po wojnie i "celowym" manipulowaniu nimi, nazywaniu...

"Flags of Our Fathers", czyli na nasze "Flags of Their Fathers" wzbudzał apetyt na coś więcej niż ostatecznie zaserwowano. Chociaż o rozczarowaniu mówić nie mogę, to z pewnością film Eastwooda zostawił mnie z uczuciem niedosytu.

Zacznę od obsady. Aż chce się powiedzieć "starzy znajomi": Phillippe z "Crimson Tide",...

---------- Clint odgrzewa stary kotlet ------- film slaby i nudny

Eastwood ambitnie, realistycznie i dokladnie...........

Czy wiadomo już jakąś przybliżoną datę premiery DVD Sztandarów... i Listów...?? W regionie 1 już jest a u nas cisza :(

http://www.dvdactive.com/news/releases/flags-of-our-fathers2.html

http://www.dvdactive.com/news/releases/letters-from-iwo-jima.html

Co wyszło z ambitnego przedsięwzięcia Eastwooda? Otóż efekt jest dobry, choć nie zachwycający. To film, w którym Eastwood nie skupia się na batalistyce. Rezysera najbardziej interesuje historia słynnej flagi zawieszonej po ciężkich walkach na wyspie. Eastwoodowi udało się coś naprawdę ważnego. Pokazuje czym tak...

Szkoda,że Eastwood nie postawił tylko na kino batalistyczne.Wątek z flagą i retrospekcjami był dla mnie niezbyt interesujący.Początkowa scena lądowania na wyspie zapowiadała,że Szeregowiec Ryan może buty czyścić temu filmowi,ale reżyser poszedł niestety w innym kierunku,tworząc film średni,a mógł stworzyć film...

...w zasadzie film zrealizowany perfekcyjnie. Bardzo ciekawa historia, bardzo dobre aktorstwo, świetne realistyczne zdjęcia, montaz, sceny batalistyczne dopracowane w najmniejszych szczegółach. Ja daje 8/10..bo czegoś jednak mu brakuje...

co do samego Pana Klynta..to nie lubiłem go jako aktora...jego "Brudny Harry"...

daje 7/10...spodziewalem sie czegos wiecej po eastwoodzie. Mimo to jest to bardzo dobry dramat wojenny/ polecam!!

bardzo dobry film ktory ukazuje to w jaki sposob amerykanie potrafia wyzyskiwac nawet swoich bohaterow....jesli ktos sie nastawia na cos w stylu "listy z iwo jimy" to sie przejedzie.....tu nie ma zbyt mocno przedstawionego obrazu wojny a bardziej to jakie sa jej skutki dla "bohetorow" bitw....pozdro :)

Film jest dobry nieźle zagrany pokazane jest jak bezsensownie gineli na wojnie żołnierze którzy nie mogli liczyć na żadną pomoc a i końcówka filmu jest dobra jak szczęśliwi żołnierze widzący swoje statki skaczą do wody z radości. Moim zdaniem dobry film wart obejżenia.

Troszkę inny niż ostatnie produkcje tego gatunku (bo skupiono się tylko na wojnie samej w sobie), ale mimo wszystko bardzo dobry.

To co mnie we "Flags of our Fathers" zachwyciło najbardziej to po pierwsze: niesamowite ujęcia z pokładów atakujących samolotów a także scena gdy amerykańskie myśliwce mkną pomiędzy...